Po odwiedzeniu pewnej magicznej, wrocławskiej pasmanterii i zobaczeniu w niej czerwonej melanżowej włóczki postanowiłam ją zakupić i zrobić sobie z niej komin;)
Oto efekt:
Ja z efektu jestem zadowolona;)
Owine się nim dwa razy i jest bardzo cieplutki;)
A Jak Wam się podoba?;)
Stwierdzam, że pokochałam kominy, a zwłaszcza je robić;)